Pyłek i poławiacz pyłku kwiatowego
Komercyjne poławianie pyłku wymaga drogich urządzeń, z tego powodu nigdy nie rozpocząłem poławiania pyłku w celu sprzedania go. Zamrażarka, suszarka, wialnia i same poławiacze pyłku kosztują sporo – jeszcze mnie na to nie stać. Ale co innego jest poławianie pyłku na sprzedaż, a co innego na własne potrzeby.
Pyłek kwiatowy, moim zdaniem, jest najbardziej wartościowym produktem pszczelim. Jego skład jest bogaty w substancje niezbędne dla życia człowieka, stawia na nogi i poprawia nasze samopoczucie – wielokrotnie go testowałem. Zbieranie pyłku kwiatowego na własne potrzeby, jest stosunkowo proste i nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Potrzebny jest poławiacz pyłku (jak na zdjęciu), i lodówka z zamrażalnikiem.
Jak ja to robię.
Do tej pory posiadałem 3 poławiacze, to zaspokaja całkowicie potrzeby mojej rodziny. Poławianie rozpoczynam w miesiącu maju, nie robię tego ciągle, poławiam przez 2 dni i 3 dni przerwy. Świerzy pyłek zbieram wieczorem, każdego dnia w którym poławiam – chcę mieć zawsze super świeży pyłek. Następnie ręcznie go oczyszczam i wsypuje do pudełka po lodach, i tak ląduje w zamrażalce. Pyłek pozyskiwany w mojej pasiece jest mrożony w dniu zbioru – bo tylko w ten sposób zebrany zachowa 100% swoich magiczno-leczniczych cech. Pyłek suszony, to nie potrzebna strata, dlatego jak jesteś właścicielem pasieki, to lepiej nie zawracać sobie nim głowy – mrozić tylko mrozić, czym niższa temperatura tym lepiej, w mojej zamrażarce jest -15.
Zdjęcia po niżej przedstawiają poławiacz, przesłany do mnie na TESTA przez Pana Mateusza, który jest jego producentem.
Cena poławiacza, tylko 38zł
e-mail: dzuda111@poczta.onet.pl
tel: 508202701
Wymiary: długość 41cm, szerokość 10cm, wysokość 16cm
Marzec 25th, 2012 at 18:34
Witam
Na jakie schorzenia, dolegliwości stosuje się pyłek pszczeli? Ciekawi mnie również jak się go przegotowuje do leczenia?
Marzec 25th, 2012 at 19:41
przewarznie na zaburzenia wzwodu i impotencje
Marzec 25th, 2012 at 19:59
@Maksymilian Nie wiem czy kolega jest pszczelarzem, ale jak tak to radze spróbować – tylko świeżo mrożony. resztę informacji znajdzie kolega w Google. Pozdrawiam
Marzec 25th, 2012 at 22:25
Witam,
ja mam taki samoróbka nieciekawy, a przydałby się taki zgrabny,co się ładnie wyciąga koszyczek już mail poszedł 🙂
Pozdrawiam,
Marzec 31st, 2012 at 06:14
Tomek i tak i nie . Rozrozniamy dwa rodzaje pylku , paszowy i do konsumpcji ludzkiej.
Mrozony fajna zecz rodzinka sie cieszy ale…. lepiej jak wlozysz do zamrazarki ramke z piezga, otlucz wosk zachowaj pylek polfermentowany . Zdrowszy
Co do pylku paszowego. Jezeli pasieka nie jest hobbistyczna jest to szansa na calkiem sporawe oszczednosci na substytutach. W okresie wczesno wiosennym podajemy polen patty i w okresach braku w celu utrzymania silnych rodzin na pozniejsze pozytki. Innymi slowy proteiny dla matki , tak potrzebne do czerwienia .
A polawiaczki fajne 🙂 Nie wiem czy sam z adresu nie skorzytam w poniedzialek do polski jade na urlop.
A jak twoje ule i dennice? I czy podzielisz sie telefonem na siatke ?:) W zamian oferuje wode ognista pedzona na rudych myszach 🙂
Pozdrawiam
Marzec 31st, 2012 at 17:01
dennice mam skończone, tu kupiłem siatkę http://www.rozamet.pl/
Czerwiec 25th, 2018 at 16:51
Dzien dobry, chcialabym zapytac fachowca: czy to prawda ze swiezy pylek mozna wielokrotnie zamrazac i odmrazac i nic mu nie bedzie? Z gory dzieki!